4 mity o AED

it's safe here

DefibrylatoryAED stają się coraz bardziej popularne i dostępne w miejscach publicznych.Teoretycznie, w razie potrzeby każdy może skorzystać z defibrylatora w celuratowania życia. Niestety, w praktyce wiele osób boi się użyć AED, w obawie, żeurządzenie zaszkodzi osobie poszkodowanej lub osobie, która miałaby go użyć.Zależy nam na tym, by rozwiać wątpliwości dotyczące słuszności używania AED.Najczęstsze obawy okazują się bowiem zupełnie bezzasadne.

# MIT 1

AEDmoże zrobić krzywdę ratownikowi

Używaniedefibrylatora kojarzy się wielu osobom z impulsem elektrycznym, który przepływaprzez elektrody. Faktycznie, nasz Samaritan Pad podaje energię o maksymalnejmocy 200J, która dociera wprost do serca ratowanej osoby. Warto jednakpamiętać, że podawanie energii przez AED poprzedzone jest wyraźnym komunikatem,że od pacjenta należy się odsunąć, dla jego i własnego bezpieczeństwa. Elektrodywyczuwają dotyk ratownika, zatem nie ma fizycznej możliwości, by doszło dopodania impulsu, który może porazić osoby dotykające poszkodowanego. Dziękitemu, zapewniamy, że Samaritan Pad jest w zupełności bezpieczny dla ratownika.

# MIT 2

AEDmogą używać tylko profesjonalni ratownicy

Ideądefibrylatorów AED jest prostota ich obsługi. Obsługa Samaritana Pad ograniczasię tak naprawdę do dwóch rzeczy – włączenia urządzenia oraz przyklejeniaelektrod. Po prawidłowym przyklejeniu elektrod urządzenie prowadzi nas krok pokroku przez cały proces ratunkowy, w przypadku modelu 500P wzbogaconego odoradcę RKO otrzymujemy podpowiedzi dotyczące głębokości i szybkości uciśnięćklatki piersiowej. Z kolei model 360P sam podaje impuls elektryczny, napodstawie badania rytmu serca. Przez cały proces akcji ratowniczej otrzymujemyjasne komunikaty głosowe, dodatkowo ikony podświetlane na urządzeniu informująo przebiegu akcji. Zminimalizowanie ilości przycisków do jednego orazpołączenie baterii i elektrod w jedną kasetę Pad Pak czyni z Samaritana niezwykle proste w obsłudze, ale skuteczne urządzenie. Dzięki temukażdy z nas może go użyć, nawet osoby bez wiedzy medycznej, a przecież takawłaśnie jest idea AED.

# MIT 3

AEDmoże zrobić krzywdę poszkodowanemu

Wieleosób, które stają przed trudnym zadaniem uratowania nieprzytomnej osoby boi sięużyć defibrylatora. Powód zwykle jest jeden: obawiają się, że zaszkodzą,zamiast pomóc, szczególnie, gdy nie mamy pewności, co stało się dokładnie zosobą poszkodowaną. NZK może być wynikiem topienia się, urazu podczas wypadku,czy też np wyziębienia. Tak naprawdę ciężko jest jednoznacznie ocenić, codokładnie się stało z poszkodowanym, natomiast warto pamiętać, że objawy takie,jak brak oddechu i utrata przytomności jednoznacznie może wskazywać na NZK. Wtakiej sytuacji użycie defibrylatora AED powinno być odruchowe. Elektrodyurządzenia są tak skonstruowane, że same wyczuwają rytm serca i zalecajądefibrylację tylko i wyłącznie, gdy wyczują migotanie komór serca, czyli rytm,który podlega defibrylacji. W przypadku, gdy rytm serca jest prawidłowy lubwystępuje asystolia, defibrylacja nie będzie zalecona. Dzięki temu, nie musimyobawiać się, że zrobimy krzywdę poszkodowanemu – defibrylator oceni wszystko zanas i samo podpowie, jak mamy postępować.

# MIT 4

EksploatacjaAED jest droga

Faktycznie,defibrylator AED nie stanowi małego wydatku, czy to dla prywatnegoprzedsiębiorstwa, czy też dla instytucji. Jednak w porównaniu do różnorodnychkosztów jakie corocznie ponoszą firmy, jednorazowy zakup takiego urządzenia niepowinien nadwyrężać znacząco ich budżetu. To, co najbardziej martwipotencjalnych nabywców to fakt, że defibrylator może w późniejszym czasie byćdrogi w eksploatacji. Przypominamy więc, że Samaritan Pad posiada aż 8-letniokres gwarancji i jednocześnie nie wymaga wykonywania przeglądów. Jedyny koszt,który ponosi się po zakupie urządzenia, tyczy się wymiany baterii i elektrod o4-letnim okresie gwarancji. Koszt zestawu Pad Pak jest jednak zdecydowaniemniejszy niż koszt zakupu osobnych baterii i elektrod. Dzięki programowibezpłatnych baterii i elektrod użytkownicy Samaritana, mają możliwość uzyskania nowego zestawu Pad Pakpo użyciu defibrylatora w akcji ratunkowej. Dzięki temu koszty eksploatacjisprzętu mogą być minimalne, nawet równe zeru, a cały wydatek na AED opiera sięjedynie na cenie pierwotnego zakupu. Być może AED w miejscu, w którym się znajdzie nie będzie nigdy wykorzystany. Jeśli jednakprzyczyni się do uratowania choć jednej osoby poszkodowanej przez NZK, czym jestjego cena przy wartości ludzkiego życia?