Samaritan z OSP Gaworzyce uratował pana Jana

it's safe here

Było ciepłe piątkowe popołudnie, w środku lipca. Do budynku Straży Pożarnej podbiegła zrozpaczona kobieta, która zaalarmowała o pomoc dla swojego nieprzytomnego szwagra. Okazało się, że około 70-letni pan Jan stracił przytomność w pobliżu budynku, w którym znajdowali się strażacy. Szwagierka pana Jana, pomimo wezwania pogotowia, postawiła zgłosić się do nich, ponieważ wiedziała, że jednostka posiada na wyposażeniu defibrylator AED.

Strażacy przystąpili niezwłocznie do udzielania pomocy panu Janowi, użyli do tego defibrylatora AED Samaritan Pad, który w posiadaniu jednostki był już od 3 lat, ale okazja do jego użycia przytrafiła się po raz pierwszy. Walka o życie pana Jana trwała około 20 minut, po tym czasie pacjent został przetransportowany przez pogotowie do szpitala, gdzie na drugi dzień odzyskał przytomność. Po dwóch tygodniach od pechowego piątku, pan Jan wrócił do swojego domu i na ten moment czuje się dobrze. Okazało się, że przyczyną NZK był zator w tętnicy wieńcowej, który spowodował zatrzymanie akcji serca oraz utratę przytomności.

Pan Jan przyznaje, że nie pamięta wiele z dnia zdarzenia, a jego samopoczucie było normalne, może poza lekko bolącą głową. To ważne, by pamiętać o tym, że nagłe zatrzymanie krążenia nie daje przeważnie żadnych wcześniejszych objawów, poszkodowani nie uskarżają się na wcześniejszy, silny ból czy inne poważne dolegliwości. W jednej chwili po prostu występuje utrata przytomności i oddechu, a konsekwencje tego stanu mogą być dla organizmu śmiertelne. To ważne, by mieć przy sobie osobę, który odpowiednio wcześnie zaalarmuje pomoc. Niestety, nawet natychmiastowa reakcja świadka nie jest w stanie pomóc, jeśli w pobliżu nie ma dostępu do defibrylatora AED. Pan Jan miał to szczęście, że jego szwagierka miała wiedzę na ten temat, a strażacy, których zaalarmowała posiadali narzędzie, które uratowało mu życie.

Jak przyznaje pan Jan, w całej tej trudnej sytuacji, która na szczęście, dzięki natychmiastowej pomocy Strażaków zakończyła się pozytywnie, najważniejsze jest to, że żyje. Wcześniej nie był świadomy, że pobliska jednostka Straży Pożarna posiada na wyposażeniu defibrylator AED, ani tym bardziej, że takie urządzenie może ocalić życie. Pan Jan, jako osoba uratowana przez Samaritana Pad, postanowił wziąć udział w Programie Bezpłatnych Defibrylatorów i przekazać defibrylator w dowolne miejsce. Nic dziwnego, że jego wybór padł na jednostkę OSP w Gaworzycach, tą samą, która tego lipcowego popołudnia pospieszyła mu z pomocą.

20170418_190808strona.jpg#asset:4400

20170418_190846strona.jpg#asset:4401