AED w markecie budowlanym uratował Pana Józefa

it's safe here

Defibrylator AED jest prostym w obsłudze urządzeniem, które służy ratowaniu życia ludzkiego w sytuacjach takich, jak zawał serca czy nagłe zatrzymanie krążenia. Schorzenia te, mogą nie dawać wcześniej żadnych objawów, stąd często zaskakują osobę poszkodowaną w tak codziennych sytuacjach, jak zakupy, czy też podczas pracy. Stąd tak istotne jest wyposażanie miejsc publicznych w automatyczne defibrylatory AED, którymi dzięki prostocie w obsłudze, może pomóc tak naprawdę każdy, nawet osoba nieprzeszkolona i przypadkowo będąca świadkiem zdarzenia.

Pan Józef miał to szczęście, że podczas zakupów na terenie sklepu Leroy Merlin, poza defibrylatorem znajdował się również ratownik po służbie, pan Janusz który przeprowadził cały proces udzielenia pierwszej pomocy. Dzisiaj z wielką przyjemnością udało nam się porozmawiać z uratowanym pacjentem.

Nagłe zatrzymanie krążenia dotyka codziennie około 90 osób w Polsce niezależnie od wieku i zwykle nie daje żadnych wcześniejszych objawów. Czy pamięta Pan swoje samopoczucie w tym dniu?

Tak, pamiętam bardzo dobrze, że tego dnia czułem się normalnie, nie miałem złego samopoczucia, dlatego też postanowiłem wybrać się do marketu na zakupy. Nie czułem się w żaden sposób inaczej, może  jednak jakieś znaczenie dla mojego samopoczucia miał fakt, że tego dnia było dosyć mroźnie, a jak wszedłem do sklepu to przez tą zmianę  temperatur gorzej się poczułam, ciężko mi powiedzieć. W każdym bądź razie nigdy nie przeczuwałem, że coś takiego może się stać, nigdy wcześniej nie miałem żadnych problemów z sercem. Dlatego też sam byłem bardzo zaskoczony tym, co się stało.  Samego zdarzenia nie pamiętam, nie wiem co się wtedy dokładnie ze mną działo.

Miał Pan to szczęście, że sklep, w którym robił Pan zakupy wyposażony został w defibrylator AED, a do tego jeszcze na miejscu przebywał ratownik, który udzielił Panu pierwszej pomocy.

Tak, faktycznie miałem sporo szczęścia, nie dość, że na miejscu był dostępny ten defibrylator, to jeszcze pomógł ratownik. Z tego, co wiem od niego, została później wezwana do mnie karetka. Pamiętam, że w karetce zacząłem już dochodzić do siebie, zobaczyłem, że mam pociętą kurtkę, dowiedziałem się, co się stało, chociaż przyznaje, że nie byłem do końca świadomy, że sprawa jest tak poważna. Zostałem przewieziony od razu do szpitala, gdzie spędziłem kilka dni, przeszedłem wszystkie niezbędne badania i po tygodniu mogłem już wrócić do domu.

Jakie jest Pana samopoczucie teraz?

Jest dość dobrze. Jestem pod stałym nadzorem lekarza specjalisty, w marcu mam znowu umówioną wizytę u kardiologa i będę ponownie badany. Jestem pod jego stałą opieką.

Czy przed tym zdarzeniem zdarzyło się Panu usłyszeć o wyposażaniu obiektów publicznych w defibrylatory AED?

Szczerze mówiąc, nigdy wcześniej nie słyszałem o takim urządzeniu i nawet nigdy wcześniej mnie to nie interesowało. Nie zdawałem sobie sprawy, że miejsca publiczne można wyposażyć w takie urządzenie i jak bardzo jest to potrzebne. Myślę, że nigdy wcześniej nie myślałem o tym, ponieważ nigdy bym nie pomyślał, że mi się to przytrafi. Owszem, nie raz czytałem w gazetach i słyszałem, ze takie przypadki się zdarzały i zdarzają, zresztą tyle się mówi o chorobach serca, zawałach. Ale nigdy nie przypuszczałbym, że to właśnie mnie to spotka. Tak więc, nigdy wcześniej nie słyszałem, że jest coś takiego jak defibrylator AED.

Teraz zapewne, sam Pan wie najlepiej, że warto wyposażać miejsca publiczne w urządzenie, które może uratować życie ludzkie.

Dokładnie, uważam, że defibrylatory AED powinny być w każdym miejscu publicznym, w każdym markecie, czy też zakładzie pracy. Ogólnie wszędzie tam, gdzie może zdarzyć się taka sytuacja, a gdzie ciężej trafić by udzielić pierwszej pomocy. Myślę, że szczególnie warto wyposażać miejsca gdzie są pracownicy, którzy działają pod wpływem stresu, bo przecież głównie w pracy ten stres się odbija na ludzkim zdrowiu. Dlatego jestem za tym, by wyposażać w defibrylatory duże skupiska osób, miejsca publiczne. Myślę, że ważna jest w tym przypadku reklama, większa powszechna świadomość, warto opisywać takie przypadki jak mój, tak by zachęcać zakłady i inne jednostki, do tego, by faktycznie takie AED był standardowym wyposażeniem. Sam przekonałem się, jak bardzo jest to potrzebne. Zresztą, podczas mojego pobytu w szpitalu zauważyłem, że osób z tym samym problemem co mój było bardzo dużo. Stale przywożono kolejne osoby po takim samym zdarzeniu, po zawale lub też po nagłym zatrzymaniu krążenia. W Bydgoszczy jest więcej szpitali niż jeden, ten w którym byłem, tak więc podejrzewam, że i tam trafiały osoby z problemami kardiologicznymi, stąd uważam, że skala problemu jest ogromna. Wiem, że podczas pobytu w szpitalu były w nim i inne osoby, które zostały uratowane przed defibrylator AED, niektóre z nich przeżyły już 2-3 zawały.

Podobnie, jak inne uratowane osoby, otrzyma Pan od naszej firmy bezpłatnie swój własny defibrylator AED. Czy zastanawiał się Pan, gdzie go umieścić?

Oczywiście, zastanawialiśmy się nad tym wspólnie z rodziną. W bloku w którym mieszkam, jest bardzo dużo starszych osób i oni po tej sytuacji, która mnie spotkała bardzo by chcieli, żeby coś takiego było tutaj u nas dostępne, tutaj w bloku. Mam również inny pomysł, myślałem o tym, by przekazać swój defibrylator, w jakieś miejsce publiczne. Myślałem na przykład o szkole, ponieważ był w naszym mieście przypadek piętnastoletniego chłopca, który zmarł właśnie na zawał. Z pewnością, jakąkolwiek podejmę decyzję, miejsce, w którym znajdzie się te urządzenie, stanie się dużo bezpieczniejsze.

  20160507_140722.jpg#asset:4409